Poszukaj w Google...

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Bezpieczeństwo danych w telefonie

W XXI wieku coraz popularniejsze stają się wszystkomające i wszystkowiedzące komórki - czyli smartfony. Już dzisiaj zawierają oprócz listy kontaktów - maile, dokumenty prywatne i służbowe, hasła, skonfigurowane rozmaite oprogramowanie - to potężna baza wiedzy i możliwości. Za dwa lata najdalej - w komórce będziemy mieli kartę płatniczą. Komórka jest naszym pomocnikiem, przedłużeniem pamięci. Zbyt łatwo jednak ją stracić. Dlatego w cyklu mądry Polak PRZED szkodą - trzeba coś przedsięwziąć. Zestaw porad dotyczył będzie Androida, ale nic nie stoi na przeszkodzie w znalezieniu oprogramowania na inne platformy. 

Pierwszą, absolutnie podstawową sprawą jest oczywiście pilnowanie swojego telefonu. Nie zostawianie go gdzie popadnie, noszenie w kieszeni do której dostęp nie jest najłatwiejszy itd. To wie każdy, dlatego nie będę rozwijał tego wątku. Nawet najlepsze pilnowanie nie pomoże - czasem telefon zginie, zostanie skradziony, wypadnie z ręki na moście, rozjedzie go autobus, albo ktoś wyrwie go nam z ręki na ulicy i rączo ucieknie.  

środa, 15 grudnia 2010

Prąd w ASG

Rok temu napisałem ten artykuł - "Komandosi na baterie". Dzisiaj chciałbym go rozszerzyć w oparciu o nabyte doświadczenia i sprzęt. Mam nadzieję że okaże się przydatny wśród braci ASG. 

Każdy chyba gracz zaczyna od pakietów NiMH i dołączonej do karabinka chińskiej wolnoładowarki. Korzystanie z niej wymaga minutnika i paru obliczeń, a ponadto nigdy nie mamy pewności czy akumulator został prawidłowo naładowany. Akumulatory też zresztą nie przepadają za takim ładowaniem. Dlatego wymyślono ładowarki mikroprocesorowe. Zakup porządnej ładowarki powinien być pierwszym krokiem przy zakupach sprzętu. Odradzam raczej od razu skok na pakiety litowo-polimerowe i dedykowane do nich ładowarki (ale jeśli ktoś chce - to nie ma problemu). Pakiety NiMH ładowane porządną mikroprocesorówką potrafią pokazać niezły pazur;-)

Ładowarka Raytronic C12

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Dropbox - po co mi to?

Niedawno ze zdziwieniem odkryłem, że są ludzie którzy nie znają Dropboxa. Żyją nie korzystając z niego. Dziwne;-) Postanowiłem pomóc i wskazać do czego Dropbox może się w nowoczesnym świecie przydać. Artykuł ten zahaczy dodatkowo o dwa programy - KeePass Password Safe i CamScanner  Na początek krótkie info o samym Dropboxie - to wirtualny katalog w którym możemy za darmo przechowywać do 2GB danych. Dostępny jest w Windows za pomocą małego programiku, który pilnuje aby katalog na naszym komputerze był zsynchronizowany z serwerem. Katalog lokalnie zazwyczaj znajduje się w Moich Dokumentach. I tyle wiedzy ogólnej;-) Jeśli siadamy do komputera na którym nie ma zainstalowanej aplikacji - możemy się dostać do swoich plików na serwerze po prostu przez przeglądarkę internetową. Zaś na Androidzie, iPhone i paru innych urządzeniach - za pomocą małego, specjalnego klienta. 

Okienko Dropboxa

piątek, 10 grudnia 2010

Szybkie szukanie w kontaktach

Android jest systemem "mocno niedopracowanym". Stwierdzenie celowo wziąłem w cudzysłów, gdyż nie jest do końca prawdziwe. Można bowiem rozszerzyć możliwości telefonu właściwie bez większych ograniczeń. Ostatnio kolega "odkrył" że Android nie wyszukuje kontaktów po polach innych niz imię i nazwisko, oraz numer telefonu. A w przypadku dużej książki, gdzie kontaktów odpowiednio opisanych są setki - to poważny problem. Czasem trzeba szukać po polu firma, czasem po polu notatki. I tutaj z pomocą przychodzi jak zwykle niezawodny Market. Pierwszym programem na który trzeba zwrócić uwagę jest dialer Star Contact.




środa, 8 grudnia 2010

Backup SMS po raz wtóry

Półtora roku temu popełniłem artykuł o sms i ich backupie. Jednak to kawał czasu, a tymczasem w Markecie pojawił się nowy, fajniejszy program. Nazywa się całkiem podobnie - SMS Backup+. Autor reklamuje go jako zgodnego z SMS Backup, tyle że wzbogaconego o zrzut logu połączeń i MMS wraz z załącznikami. Na dodatek program ten umie przywrócić dane w telefonie, co jest ciekawe, bo zrzut danych następuje w formie emaila z odpowiednią etykietą. Jako że namiętnie używałem SMS Backup - nowa wersja nie była mi obojętna i natychmiast po jej znalezieniu - zainstalowałem i przetestowałem.



poniedziałek, 6 grudnia 2010

Kto to jest???

Każdy kto używa telefonu do pracy i ma w nim kilkaset numerów - prędzej czy później zaczyna się w tym gubić. Nie pamięta się kim był kolejny Antoś, którego zapisaliśmy w książce telefonicznej, a z opisu nijak nie wynika. Numer też na oko nieznany. Nawet jeżeli mamy porządek w swojej książce, każdy numer opisany notatką, miejscem pracy, adresem, czasem i zdjęciem opatrzony - to i tak w momencie kiedy dzwoni nasz telefon z Androidem - widzimy tylko imię, nazwisko i numer przychodzący. Za mało!


niedziela, 5 grudnia 2010

Oszczędzanie prądu w Androidzie

Jakieś niecałe 15 lat temu komórka była duża, miała dużą klawiaturę, mały wyświetlacz i baterię która starczała na jakieś 3 dni. Wyścig zbrojeń wśród producentów dotyczył czasu pracy bez ładowania i ewentualnie dzwonków polifonicznych. Rekord padł jakieś 10 lat temu - Ericsson T39 z baterią 2100mAh potrafił pracować bez ładowania ok. trzech tygodni. Chyba żaden ówczesny telefon czegoś takiego nie potrafił. Lata mijały, malały telefony, ich klawiatury, rosły ekrany, baterie pozostawały na poziomie rzędu 1400-1600mAh. Nadszedł rok 2009 - polska premiera G1. Akumulator nieduży, klawiatura się cudem ostała, ekran byczy. Czas pracy - 12h. Nędza. Motorola Milestone - czas pracy góra doba. Też nędza. Dziesięć lat wcześniej, do wspomnianego Ericssona można było kupić różne akumulatory. Niestety te czasy odeszły - jest to co producent dał. Trzeba więc bronić się inaczej przed pazernością telefonu na energię. Programowo! Zatem do dzieła.