Poszukaj w Google...

środa, 9 marca 2011

Przygody z Millennium - c.d.

Odcinek finałowy. Dla przypomnienia - celem było założenie darmowego konta wspólnego, z dostępem przez www, kartami zbliżeniowymi i subkonta (lub pełnego konta odrębnego) dla niepełnoletniej córki, również z kartą zbliżeniową. Całość okazała się całkiem skomplikowanym procesem. Obiecane siedem dni na dostarczenie kart oczywiście trwało zdecydowanie dłużej. Moja i żony karta - 13 dni, karta córki 12 dni. System produkcji i wysyłania kart KULEJE!!! Tak zresztą robi cała masa banków - zdaje się że jedyny Citibank wydaje kartę od ręki w oddziale - bo przejął ten system po Handlobanku. Uważni czytelnicy pamiętają że noga moja w Citibanku nie postanie za ten czyn;-)


Dziecko mając kartę w ręku, musiało ją sobie aktywować. Chciała też zasilić ze swojego konta w Millennium - konto w SkyCash - którym płaci za bilety ZTM w Warszawie. Oto procedura aktywacji karty w nowiutkim koncie. Nigdy się dziecko do swojego konta jeszcze nie logowało - więc najpierw MilleKod, H@sło1 z koperty, swoje nowe hasło, dwie losowe cyferki z Pesel. Zalogowana, hasło ustanowione. Teraz aktywacja karty - klik w Aktywacja, potwierdzenie, karta aktywna. No to może sobie PIN do niej od razu ustawić jakiś fajny zamiast tego z koperty? Nie da się. Nie, bo trzeba mieć aktywne H@słaSMS, a aby je aktywować - trzeba albo zadzwonić do TeleMillennium (a tam trzeba się przebić przez mur), albo skoczyć do bankomatu po wydruk H@sła2. Oczywiście bez H@sełSMS nie da się też przelewu zrobić.  Duże brawa dla człowieka który to projektował - bank otwiera konto z którego nie da się od razu normalnie korzystać. W moim świecie za taki projekt - pluton egzekucyjny o świcie...

Zabrałem córkę do bankomatu - i tak musiałem pokazać jej o co z tym chodzi, wskazać możliwe pułapki i insze atrakcje. Przy okazji zatem wydrukowaliśmy osławione H@sło 2. Świstek z ośmioma cyferkami. Po powrocie do domu - i ponownym zalogowaniu do systemu bankowego - ten od razu zażądał numeru telefonu na który mają przychodzić H@słaSMS, podania trzech losowych cyfr z H@sła2 , wysłał sms na wskazany numer i trzeba go jeszcze było przepisać w okienko. SUKCES! Dziecko ustawiło sobie przelew, zasiliło konto w SkyCash i w poczuciu dobrze wykonanej roboty - wylogowało się z systemu. 

I jeszcze mała ciekawostka - ja, po zalogowaniu do MilleNetu - widzę konto wspólne i konto córki. Córka po zalogowaniu widzi tylko swoje (tak właśnie miało być), a żona widzi tylko wspólne - nie widzi konta własnego dziecka. Nie wiem kto projektował ten system bankowy, ale byków to jest w nim armia po prostu. 

Podsumowując przygodę z bankiem Millennium - konto używane będzie jako portfel. Pobory będą nadal wpływać na konto w Lukasie (o niebo przyjaźniejszym dla usera), a stamtąd przelewał będę odliczoną kwotę na wydatki dla mnie i żony do Millennium. Tak aby kupić pożywienie, niezbędną chemię i rozrywki. Co zostanie górką w Lukasie - przesuwał będę na oszczędnościowe. Dzięki temu coś się odłoży;-) System logowania przez www, brak możliwości wyboru tokena zamiast H@sełSMS, niezrozumiała upierdliwość aktywacji H@sełSMS, brak pełnej funkcjonalności konta od razu po jego założeniu, płatne wypłaty z największej sieci bankomatów Euronet - to wszystko zdecydowanie stawia konto na przegranej pozycji. Na plus zasługuje duże oferta kart, w tym zbliżeniowych, oferta bankowości dla nieletnich (aczkolwiek tutaj bank też kombinuje jak może), miła obsługa w oddziałach (ciut więcej kompetencji by się im przydało). 

Na dzień dzisiejszy - Bank Millennium nie zdobywa statuetki banku przyjaznego klientowi. W skali 1-10 za procedury związane z założeniem konta i wydaniem kart - osiąga nędzną trójkę. Za potwierdzanie transakcji i logowanie do systemu MilleNet - góra pięć punktów. Za samą funkcjonalność MilleNet - spokojnie daję dziewięć. Czy komuś się opis mojej walki do czegoś przyda? Mam nadzieję że bankowi - do poprawienia fatalnych bugów - dla mnie są one już niezmywalne i niezatarte - musiałem się wykłócać niemal, o coś co powinno działać od ręki. Tego się zapomnieć nie da i jakoś nie mam ochoty przenieść całości finansów...

1 komentarz:

  1. Na kartę nie mogę narzekać, do mojej pipidówy dotarła dziś, a konto zakładałam w niedzielę, więc nie jest źle. Tylko ta walka z kodami... Hm, pewnie gdybym podała domowy zamiast komórki jako kontaktowy - byłoby prościej, może "system" by mnie nie odrzucił. A tak - pojedzie baba do bankomatu na wielką wyprawę do Big City. No, ale przynajmniej przy okazji wykorzystam kartę do zakupów w sieci sklepów, która tu raczej nie dotrze, a którą uwielbiam :)
    Żałuję, że nie trafiłam tu wcześniej, przed założeniem konta. Szukałam hasła "nie można aktywować przez telemillenium" :)

    OdpowiedzUsuń