Generalnie zielono było dość mocno, grała muzyka i sporo "młodzieży" się kręciło. Co pół godziny odbywał się konkurs jakowyś na scenie lub w jej okolicach. Zapowiedziałem córce że nie wyobrażam sobie że będzie się snuła bezproduktywnie między ludźmi - ma wziąć udział i coś wygrać, aby imprezka owocna była. Dziecko mam szkolone i posłuszne nadzwyczajnie - zaatakowało konkurs wiedzy o kotku. Wycięło bez litości konkurencję, obnażając brutalnie ichnią lichość umysłową (no jedną godną konkurentkę miała). Zdobyła nagrodę główną - PSP Slim. Dla niekumatych - małego Sony Plej Stejszyn. Takie ręczne dupełko z grami.W sklepie jak sprawdziłem - 750 dukatów brzęczącą monetą położyć trzeba.
No i nie miała baba kłopotu;-) Po powrocie do domu rozpakowujemy pudełeczko z nagrodą i co widzimy? Kartę gwarancyjną;-) A co w tym śmiesznego? Ano to że nosi ona datę - konkretnie gwarancja odpalona została w 2006 roku. Czyli Agora wyciągnęła tą nagrodę ze swojego pojemnego magazynu nagród wszelakich. Dobrze że używana nie była, opakowanie wyglądało na fabryczne. Spodziewałbym się po takiej firmie trochę poważniejszego podejścia.
Fotka może nie najlepszej jakości, ale co trzeba to widać.
Nic to, damy rade. Jakieś 84 zyla wydałem na NFS Undercover. I tak sobie gramy z córką na zmianę;-) Ale sprawdziłem w necie - już wiem że jako następną kupię jej Lemmingi - grę z mojego "dzieciństwa" ;-)
Dostałeś model testowy dla dziennikarzy. Stary, bo sprzed oficjalnej premiery produktu. Gwarancji już nie masz. Tak ja to widzę.
OdpowiedzUsuńaaaaa
OdpowiedzUsuńZapomniałbym.
Zuch dziewczyna.
Więcej nam takich trzeba ;)
Aby Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatnio.
OdpowiedzUsuńEgzemplarza nikt, nigdy nie testował. Był fabrycznie zapakowany. Niejedną zabawkę w życiu rozpakowywałem i wiem jak wygląda fabryczne pakowanie. To było zapakowane przez fabrykę - na pewno.
OdpowiedzUsuńTo troszkę nie tak jak myślisz.
OdpowiedzUsuńDuże redakcje wraz z informacją prasową (rzadziej z reklamą) dostają egzemplarz testowy/demonstracyjny/prasowy/łotewer sprzętu. Dzięki temu producent liczy na łaskawsze potraktowanie w testach redakcji albo w ogóle o wzmiankę gdzieś w sympatycznym miejscu gazety.
Redakcje pełne są zapracowanych ludzi i nie mają oni czasu ani chęci testować takiego sprzętu, więc przepisują dostarczoną informację prasową nanosząc jakieśtam poprawki, a sprzęt ląduje w magazynie.
Jeśli nikt z pracowników się nim nie zainteresuje, albo nie pójdzie na łapówkę to redakcja wystawia go kiedyśtam na jakiś happening jako nagroda dla gawiedzi. Nic ich to nie kosztuje, a robią sami sobie reklamę.
Bajdełej. Jaki jest numer seryjny tego PSP? Pewnie dosyć niski co potwierdzałoby moją pisaninę ;)
Na naklejce mnóstwo cyferek, trudno wyłuskać jednoznacznie S/N. Wychodzi jednak na to że się pomyliłem - to nie jest Slim, to jest Fat. Doczytałem właśnie w necie i na pudełku - mam model 1004. Czyli sobie troszkę w pudełku poleżał;-)
OdpowiedzUsuń