Poszedłem z rodziną wczoraj do kina. Czasem trzeba oderwać się od klawiatury i wyleźć zza firewalla. No ile można z jutuba korzystać? ;-) Wybraliśmy się na Alicję w wersji cyfrowej i do tego z polskim dubbingiem. Oczywiście za takie rozpasanie jak cyfrowa projekcja trzeba dopłacić, ale niech tam. Aby seansu sobie nie zepsuć - udałem się do toalety gdzie skorzystać chciałem z pisuaru. Było ich nawet sześć a na każdym naklejka jak poniżej:
Notki o różnych bolączkach dnia codziennego, sposobach radzenia sobie z nimi i optymistycznym spojrzeniu na świat, niekoniecznie przez różowe okulary;-)
Poszukaj w Google...
piątek, 19 marca 2010
piątek, 12 marca 2010
Jak Microsoft coś zrobi to...
Czasem naprawdę mam wrażenie że Microsoft zatrudnia wyłącznie wielkich drwali, potężne, zwaliste chłopiska. Zamiast programistów. Poruszają się bowiem Ci drwale w świecie informatyki jak słonie w składzie porcelany. Komisja Europejska zmusiła Microsoft do oddania pola w kwestii przeglądarek. Firma zaproponowała że wprowadzi ekran wyboru przeglądarki i każdy użyszkodnik sam sobie wybierze co chce. No i wprowadziła - z właściwym sobie partactwem.
wtorek, 9 marca 2010
Czy SM tak może?
Trochę zaniedbałem blogaska ostatnio, ale zająłem się innymi sprawami i jakoś nie ciągnęło mnie do pisania. Jednak zaraz to naprawię;-))
Sprawa którą dzisiaj chcę poruszyć dotyczy typowo polskiego załatwiania spraw "na odwal się". We wrześniu ubiegłego roku wytyczono w Warszawie nowe buspasy na Trasie Łazienkowskiej. Zrobiono to szybko i sprawnie, bo ktoś się w ratuszu obudził że wakacje minęły a buspasa nie ma. A przecież obiecali. Co więc zrobiono? W ekspresowym tempie nalepiono taśmę białą tam, gdzie dotychczas była linia przerywana. Powieszono znaki pionowe i przy dźwięku surm grzmiących uruchomiono buspas. Straży Miejskiej stanowczo nakazano karać złych kierowców którzy by się na ów pas zapuszczali. Straż zabrała się więc do pracy gorliwie i ochoczo. Wykorzystała do strzeżenia cnoty buspasa dwa radiowozy marki Peugeot Partner z wbudowanymi fotoradarami. W każdym zaś siedzi dwóch strażników. Osiem godzin dziennie.
Sprawa którą dzisiaj chcę poruszyć dotyczy typowo polskiego załatwiania spraw "na odwal się". We wrześniu ubiegłego roku wytyczono w Warszawie nowe buspasy na Trasie Łazienkowskiej. Zrobiono to szybko i sprawnie, bo ktoś się w ratuszu obudził że wakacje minęły a buspasa nie ma. A przecież obiecali. Co więc zrobiono? W ekspresowym tempie nalepiono taśmę białą tam, gdzie dotychczas była linia przerywana. Powieszono znaki pionowe i przy dźwięku surm grzmiących uruchomiono buspas. Straży Miejskiej stanowczo nakazano karać złych kierowców którzy by się na ów pas zapuszczali. Straż zabrała się więc do pracy gorliwie i ochoczo. Wykorzystała do strzeżenia cnoty buspasa dwa radiowozy marki Peugeot Partner z wbudowanymi fotoradarami. W każdym zaś siedzi dwóch strażników. Osiem godzin dziennie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)