Pisałem niecały rok temu o tym jak to banki podchodzą do małego biznesu. Dla tych co nie czytali - tutaj link. Minął prawie rok mojej działalności gospodarczej, konto w Idea Banku nadal posiadam, używam go wyłącznie do płacenia zeń ZUS i podatków. Kasa pojawia się na nim na chwilę przed koniecznością jej przelania do właściwego urzędu. Robię tak za karę, bo obiecałem Idea Bankowi że moimi pieniędzmi obracał nie będzie. Podpadli mi dwa razy, wystarczy.
Dzisiaj znowu napiszę o tym przezabawnym banku, bo ich system informatyczny jest jakąś niesamowita parodią tego jak powinna działać bankowość elektroniczna i nie mogę po prostu przejść obok bez zwrócenia na to uwagi. Moje konto składa się w sumie z trzech - firmowe, osobiste i oszczędnościowe. Nie zwracałem na nie większej uwagi bo raptem ze dwa razy miałem konieczność przelania czegoś między nimi, ale ostatnio robiłem kilka bardziej zaawansowanych rzeczy i zauważyłem jak bardzo partyzancki jest system obsługi.
Sytuacja nr 1 - przelew między rachunkami jednego konta. Puszczam przelew z oszczędnościowego na firmowe. Czas operacji - ok. 20 minut. Nie da się szybciej. Co ciekawe - nie odświeżają się poprawnie salda rachunków. Nie pomaga odświeżanie strony, dopiero przelogowanie na koncie załatwia sprawę. Przelew przeszedł.
Sytuacja nr 2 - przelew między rachunkami dwóch podmiotów. Całe 5 zł. Odpalam w jednej przeglądarce jedno konto, a w innej drugie konto. Puszczam przelew. Na liście pojawia się on ze statusem iż jest w realizacji, ale stan dostępnych środków się nie zmienia. Mija 25 minut - bez zmian. Nie pomaga odświeżanie strony ani na koncie wysyłającym, ani na koncie które ma odebrać kasę. Zatem wylogowanie z konta wysyłającego i ponowne logowanie - nadal bez zmian. Odświeżenie strony - BINGO! - kasa zeszła, przelew ma status zrealizowanego. Zaglądam na konto odbierające - a tam nadal pustką wieje. Odświeżenie strony - nic, przelogowanie - nic, znowu odświeżenie - jest kasa.
Sądzić można by, że to jednostkowy przypadek, jakiś tam błąd, albo obciążenie systemu - otóż nie. Na Facebooku, w profilu Idea Banku wpisów o takim działaniu systemu jest całe mnóstwo. Klienci wylewają swoje żale na ten nibybank wiadrami. Ludzie używają kalkulatorów podczas robienia serii przelewów żeby kontrolować ile im zostało na rachunku, bo strona tego poprawnie nie wyświetla.
Bank ma jeszcze jeden fajny dowcip w zanadrzu - jest nim domyślna blokada nowego konta. W każdym banku jak zakładamy konto i dostajemy dane do zalogowania się - to konto jest już w pełni aktywne. Można wysyłać szmal, ale co ważniejsze - najpierw trzeba go przyjąć. I każdy bank to od razu umożliwia, bo to dla niego zysk. W Idea Banku mają swoją wizję. Dostajesz dane logowania do konta które jest nieaktywne - przelewy przychodzące są odbijane. To jakiś arcygeniusz wymyślił. Można by pomyśleć że przecież bank chce moich pieniędzy. Przyjmie je, wrzuci sobie na nocną lokatę czy inne atrakcje uczyni, ale kasa na koncie się pojawi. Jednak nie w Idea Banku - oni są honorowi i kasy nie chcą. I gówno ich obchodzi że Tobie jest potrzebna. A aktywacja konta sama się nie wydarza raczej - trzeba zadzwonić do banku i tego zażądać. Miałem tak ze swoim kontem, miała obecnie znajoma. Ona to nawet usłyszała że jej konta nie aktywują przed terminem uruchomienia działalności gospodarczej. Bo tak. Dopiero mały gwałt na pracownikach tej instytucji spowodował że ktoś palnął się w łeb i konto aktywowali.
Kolega Samcik regularnie opisuje na swoim blogu finansowym jakie pułapki czekają na chcących korzystać z usług Idea Banku - polecam lekturę. Mnie osobiście zastanawia jakim cudem ten bank pozyskuje klientów? I do tego wszechobecne reklamy jacy to są zajebiści dla small byznesu. Nóż się w kieszeni otwiera...