Dzisiaj notka z pogranicza majsterkowania i ASG. Dotyczyć będzie zabaw z prądem we wkrętarce. Skoro jednym ze stopni tuningu karabinka ASG jest wymiana baterii na wydajniejsze ogniwa Li-Po - to czemu nie zrobić tego we wkrętarce? ;-) Tym bardziej że krew mnie zalewała za każdym razem jak kończył się prąd we wkrętarce, a ładowanie to kilkanaście godzin - z LiPo będzie błyskiem;-)
Większość sprzedawanych nam elektronarzędzi akumulatorowych ma w sobie starożytne ogniwa NiCd. Nie lubią one ładowania wysokim prądem (długo trwa ładowanie), źle znoszą zimno, starzeją się, mają efekt pamięciowy, są ciężkie i drogie. Do mojej wkrętarki - nowy akumulator 12V to 130 zł (znalazłem i po 170 zł). Tymczasem w domu mam kilka pakietów LiPo do karabinków. Czemu mam ich używać tylko w weekendy? ;-) Szybka analiza i oto wynik: wysokowydajny akumulator modelarski, firmy Pelikan, o pojemności 1100mAh, napięciu 11,1V i wydajności prądowej 36C (prawie 40A) to koszt ok. 80 zł. Z powodzeniem zmieści się w oryginalnej obudowie i zastąpi NiCd. Jako że posiadam już ten pakiet - koszt przeróbki równy jest zero złotych. Pakiet LiPo jest lekki, wydajny prądowo, odporny na zimno, nie ma efektu pamięciowego i najlepsze można naładować do pełna w 10 minut! Jak to zrobić?