Będzie już z 15 lat jak ostatni raz korzystałem z usług PKS. Wtedy jeszcze na drogach królowały Autosany, dość zresztą zmęczone życiem. Świat poszedł mocno do przodu, polskie koleje schrzaniły co tylko się dało, a co robiła w tym czasie komunikacja samochodowa? Równie niewiele - podzieliła się na małe przedsiębiorstwa, sprzedała zbędne dworce, wymieniła tabor na nowszy i usiadła razem do stołu aby się dogadać. Urodzili wspólnie to - http://www.rozklady.com.pl/
Córka do dziadków jechać na ferie miała, a że lat ma już czternaście - to po co ja mam ją wozić, skoro można kurierem, znaczy autobusem wysłać;-) Stąd konieczność skorzystania ze strony do której link dałem wyżej. Wszedłem na nią, strona wygląda obrzydliwie i jest mocno nieczytelna. Pierwszy więc odruch - odrzucenie. Zawiozę młodą autem jednak. Ale po chwili otrzeźwienie - informatyk nie poddaje się tak łatwo. Atak powtórny na stronę - klikam więc w Wyszukiwanie Połączeń - sami widzicie że znaleźć ten link nie jest tak prosto na stronie. To na szczęście było jedyne utrudnienie. Po podaniu przystanków wpisując je z palca - system poprosił o doprecyzowanie ich nazw za pomocą listy.
Doprecyzowałem i oczom mym ukazał się spis dostępnych połączeń, z czego trzy były w innym kolorze. Okazało się że kolor ów zwiastuje możliwość zakupu biletu przez internet. Nooo, prawie jak w liniach lotniczych;-) Nie byłbym sobą gdybym nie spróbował. Zatem szybkie potwierdzenie chęci zakupu biletu on-line. Bilet jest blokowany na pół godziny dla mnie, a ja przedzieram się przez formularz - imię i nazwisko pasażera, numer dokumentu tożsamości - brawo - jest opcja wpisania legitymacji szkolnej (w końcu to dziecko ma jechać). Wybrałem zniżkę, wybrałem płatność. Szybki przelew z mojego banku i po kilku minutach mogę wydrukować gotowy bilet na domowej drukarce. Jako opcja jest też bilet SMS, ale jakoś wolałem papier (dziecko może niechcący skasować sms, albo telefon akurat padnie, itp.)
Całość operacji zajęła w sumie jakieś 10 minut na fotelu w domu. U kierowcy byłoby szybciej, ale tu miałem od razu pewność ze miejsce jest wykupione i go nie zabraknie. Na plus mimo wszystko zasługuje bilet potwierdzany SMS - pozwala to zdalnie kupić bilet np. teściowej która stoi na dworcu 300km od nas. Podajemy tylko jej nr komórki, wykupujemy bilet na biegun północny i mamy spokój na dłuższy czas;-)
Przyczepić się można tylko do dwóch rzeczy - nieczytelność tej pierwszej strony i brak numeru stanowiska z którego autobus odjeżdża, podanego na bilecie. Poza tym - wielki plus dla PKS - nie spieprzcie tego bo działa naprawdę dobrze.
Oświadczam że nie czerpę żadnych korzyści z pochwalenia PKS. Musiałem zapłacić 18 zł za wspomniany bilet i drugie tyle zapłacę za powrotny;-) Nie mam też udziałów w PKS, a moja rodzina bliższa i dalsza nie pracuje w tej firmie. Chwalę, bo uważam że warto. No i to w końcu polska firma, bez udziałów wielkich tego świata...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz